Miłości do butów nauczył nas nasz tato. Kiedy był nastolatkiem, jego wujek Tadeusz zajmował się ręczną produkcją butów, prowadząc mały rzemieślniczy zakład. To właśnie tam tato lubił przesiadywać najczęściej, ucząc się i obserwując pracę wujka. Jak się okazało — Tadeusz był bardzo wymagającym nauczycielem, a tato szybko pojął, że tworzenie butów to trudna i skomplikowana praca. Wujek Tadeusz powtarzał zawsze, że dbając o detale, jakość i precyzję wykonania na każdym etapie tworzenia butów — stworzysz parę, którą pokocha świat.
19-letni wówczas tato zaczął tworzyć ręcznie własne projekty butów. Garaż rodziców stał się pierwszą pracownią. Poznawanie wszystkich elementów obuwia i ciągłe udoskonalanie poszczególnych modeli przerodziło się w pasję. Tato największą uwagę zwracał na bardzo precyzyjny ścieg szycia oraz eleganckie tłoczenia, wykonane z bardzo dobrej skóry. Wierzył, tak jak Tadeusz, że o jakości butów świadczy nie tylko kunszt rzemieślnika, ale i surowce, z których tworzy. Projektował głównie po nocach i w weekendy. Rysował wzory, dobierał cholewki i tworzył pierwsze modele, o których niebawem zaczęło być głośno.